Obecnie na polskim rynku mamy
wysyp romansów wszelkiej maści. Wzruszające NA, dark romance, erotyki, dramaty,
książęta, bokserzy… Ale Formuły 1 to chyba jeszcze nie było.
Andressa „Andi” Amaro jest
mechanikiem rajdowym i ma jedną złotą zasadę – nie umawia się z kierowcami. Przeszłość już wystarczająco pokazała jej, że
nie warto na nich polegać, nie warto ryzykować. Carrick Ryan to najlepszy
kierowca Formuły 1, który swoją karierę budował już od dziecka. Jeździ szybko,
a żyje równie ryzykownie. Łamie kobiece serca i już samym swoim wyglądem
doprowadza je do szaleństwa. Niegrzeczny
przystojniak, który obiera sobie tym razem nowy cel – Andi. On musi ją zdobyć,
ona postanowiła sobie, że nie sprzeciwi się swoim własnym zasadom. A jednak…
uczucie zawsze rządzi się swoimi prawami.
Po opisie wywnioskować już można,
że mamy do czynienia z pewnym schematem. Jest on – niegrzeczny, przystojny,
łamiący serca przystojniak. I ona – niedostępna, grzeczna, a jednak ulegająca
urokowi bad boy’a. I jest nieznana przeszłość, zapewne traumatyczna i
zasmucająca. I wiecie co… to prawda. Mamy tutaj taki schemat, ale w romansach/erotykach
ciężko ominąć pułapki. Kiedy stają się one ciekawe i świeże? Wtedy, gdy autor
coś znanego przedstawi na swój własny sposób. Tak właśnie zrobiła autorka, Samantha
Towle, która dała czytelnikom historię tętniącą emocjami. Jak już wspomniałam,
sam fakt osadzenia fabuły w realiach Formuły 1, to pewnego rodzaju świeżość.
Również postać kobieta-mechanik jest dość niespodziewana, jeśli chodzi o
literaturę. To coś nietypowego i przyznać muszę, przesądziło o tym, że chciałam
przeczytać „Revved”.
Historia Andi i Carricka jest
momentami przewidywalna i naiwna, a jednak ujmuje klimatem Formuły 1 i
bohaterami. Postaci, które stworzyła Samatha Towle, są niezwykle bogato
skonstruowane i realistyczne. Nie da się ich nie lubić, zwłaszcza Carricka z
jego genialnym poczuciem humoru.. Dialogi i dogryzanie sobie nawzajem jest tak
urocze, że nie można im nie kibicować i nie wczuwać się w ich historię. To Andi
i Carrick sprawiają, iż z pozoru schematycznej opowieści otrzymujemy książkę
wciągającą i przepełnioną emocjami. Czasem się zaśmiejemy, czasem uronimy
łezkę, innym razem poczujemy złość i współczucie. Niekiedy też zarumienimy się
przy pikantnych scenach.
„Revved” ma wszystko to, czego
potrzeba romansom NA, dlatego spodoba się przede wszystkim fankom gatunku. Nie
jest to opowieść wielce zaskakująca, innowacyjna i zmieniająca coś w życiu
czytelnika, ale ma jednocześnie świeże elementy i zapewnia kilka godzin dobrej
rozrywki.
3 komentarze:
Prześlij komentarz