Książka złodziejem czasu

"Nic tak nie zabija czasu jak dobra książka"

poniedziałek, 30 lipca 2018

Revved - Samantha Towle




Obecnie na polskim rynku mamy wysyp romansów wszelkiej maści. Wzruszające NA, dark romance, erotyki, dramaty, książęta, bokserzy… Ale Formuły 1 to chyba jeszcze nie było.

Andressa „Andi” Amaro jest mechanikiem rajdowym i ma jedną złotą zasadę – nie umawia się z kierowcami.  Przeszłość już wystarczająco pokazała jej, że nie warto na nich polegać, nie warto ryzykować. Carrick Ryan to najlepszy kierowca Formuły 1, który swoją karierę budował już od dziecka. Jeździ szybko, a żyje równie ryzykownie. Łamie kobiece serca i już samym swoim wyglądem doprowadza je do szaleństwa.  Niegrzeczny przystojniak, który obiera sobie tym razem nowy cel – Andi. On musi ją zdobyć, ona postanowiła sobie, że nie sprzeciwi się swoim własnym zasadom. A jednak… uczucie zawsze rządzi się swoimi prawami.

Po opisie wywnioskować już można, że mamy do czynienia z pewnym schematem. Jest on – niegrzeczny, przystojny, łamiący serca przystojniak. I ona – niedostępna, grzeczna, a jednak ulegająca urokowi bad boy’a. I jest nieznana przeszłość, zapewne traumatyczna i zasmucająca. I wiecie co… to prawda. Mamy tutaj taki schemat, ale w romansach/erotykach ciężko ominąć pułapki. Kiedy stają się one ciekawe i świeże? Wtedy, gdy autor coś znanego przedstawi na swój własny sposób. Tak właśnie zrobiła autorka, Samantha Towle, która dała czytelnikom historię tętniącą emocjami. Jak już wspomniałam, sam fakt osadzenia fabuły w realiach Formuły 1, to pewnego rodzaju świeżość. Również postać kobieta-mechanik jest dość niespodziewana, jeśli chodzi o literaturę. To coś nietypowego i przyznać muszę, przesądziło o tym, że chciałam przeczytać „Revved”.

Historia Andi i Carricka jest momentami przewidywalna i naiwna, a jednak ujmuje klimatem Formuły 1 i bohaterami. Postaci, które stworzyła Samatha Towle, są niezwykle bogato skonstruowane i realistyczne. Nie da się ich nie lubić, zwłaszcza Carricka z jego genialnym poczuciem humoru.. Dialogi i dogryzanie sobie nawzajem jest tak urocze, że nie można im nie kibicować i nie wczuwać się w ich historię. To Andi i Carrick sprawiają, iż z pozoru schematycznej opowieści otrzymujemy książkę wciągającą i przepełnioną emocjami. Czasem się zaśmiejemy, czasem uronimy łezkę, innym razem poczujemy złość i współczucie. Niekiedy też zarumienimy się przy pikantnych scenach.

„Revved” ma wszystko to, czego potrzeba romansom NA, dlatego spodoba się przede wszystkim fankom gatunku. Nie jest to opowieść wielce zaskakująca, innowacyjna i zmieniająca coś w życiu czytelnika, ale ma jednocześnie świeże elementy i zapewnia kilka godzin dobrej rozrywki.

3 komentarze:

Jeszcze przemyślę :) Choć czasami lubię zrobić sobie odskocznię do takich książek :D
 
A ja tę książkę polecę siostrze !
 
Chętnie po nią sięgnę :)
 

Prześlij komentarz