Co decyduje o tym, że
postanawiamy być z kimś do końca życia? Miłość, fascynacja, pożądanie,
uzależnienie, przyzwyczajenie? Dlaczego osoby krzywdzone nie opuszczają swoich
oprawców i nadal ich kochają?
Nina to świeżo upieczona
studentka, która wyrusza do Warszawy, bo wierzy, że duże miasto to więcej
pespektyw i nowe szanse. Wyrywa się z
miejsca, w którym dotąd musiała obserwować porażki swojej matki, Nina chce
uniknąć jej losu. Jednak dziewczyna pewnego dnia wsiada do samochodu z tajemniczym
mężczyzną i wtedy wizja uporządkowanego życia pęka jak banka mydlana. Nina
wdaje się w niebezpieczny, pełen pożądania toksyczny związek. To on, Miłosz,
fascynuje ją i przeraża, zmusza do rzeczy, których nigdy by nie zrobiła. I
nagle mężczyzna znika. Nina rozpoczyna poszukiwania, które przywiodą ją aż do
przedwojennego domu, w którym ktoś popełnił coś bardzo złego...
„Historia złych uczynków” (zobacz), jak
można wnioskować z samego już opisu, to powieść niełatwa. Pełna jest emocji, w
tym w dużej mierze takich, które nami wstrząsną i przerażą. Katarzyna Zyskowska
sięga do tej najmroczniejszej odsłony człowieczeństwa, nie ucieka przed
trudnymi tematami, patologią i cierpieniem. Autorka wciąga w to nas,
czytelników. W tym wszystkim przewija się tematyka II wojny światowej, ponieważ
fabuła powieści opiera się na dwóch liniach czasowych, z których jedna właśnie
dotyczy tej mrocznej części historii, druga zaś śledzi teraźniejszość i losy
Niny.
Powieść jest niesamowicie
zróżnicowana pod względem poruszanej tematyki i łączy w sobie kilka gatunków –
romans, thriller, obyczajówkę i historię. Nie każdy potrafi tak zgrabnie
połączyć tyle elementów w spójną, logiczną i zachwycającą całość, jak Katarzyna
Zyskowska. W dodatku sam styl autorki jest wciągający, intrygujący, jest
idealnym transferem emocji pomiędzy historią Niny a czytelnikiem. Jest także
niezwykle plastyczny, o czym zaraz wspomnę. Od lektury trudno się oderwać i,
chociaż ciężko mi było polubić którąkolwiek z postaci, to nie mogłam przestać
myśleć o bohaterach, kibicować im, czasem się na nich wkurzać, innym razem próbować
ich zrozumieć.
Najbardziej interesującym
elementem w „Historii złych uczynków” jest niewątpliwie zestawienie ze sobą
dwóch obrazów Polski. Mamy bowiem współczesność – szarawą, poukładaną,
kierującą się ludzkimi ambicjami i nadziejami na perspektywy poprawiania
jakości życia. Świat gangsterski, afery i ciemna strona dużego miasta – to autorka
przedstawia niemalże w reporterski sposób, bez zbędnych załagodzeń i
delikatności. I mamy też czasy tuż przed i tuż po rozpoczęciu II wojny
światowej – trwałe przyjaźnie, pogoda ducha, wspólnota, letniska, a następnie
wstrząsająca tragedia. Te fragmenty powieści Zyskowska napisała językiem
poetyckim, bardziej emocjonalnym, momentami przywodzącymi na myśl polskich
klasyków. Ta właśnie plastyczność języka, umiejętność dopasowania się do
klimatu tworzonych wątków i zlepienie wszystkiego tak, aby było spójne, to coś,
za co autorce należą się ogromne gratulacje.
„Historia złych uczynków” zbiera praktycznie
same pozytywne opinie i ja się temu wcale nie dziwię. Przyznać też muszę, że
gdy tylko zamówiłam na Gandalfie swój egzemplarz, a następie umościłam się w fotelu
i rozpoczynałam lekturę, to miałam obawy, że powieść nie podoła moim oczekiwaniom. Może przez pierwsze
kilkadziesiąt stron miałam wrażenie, iż czytam zwykłą obyczajówkę, ale potem
historia zamieniła się w coś zachwycającego, ambitnego i mądrego. To powieść o
poszukiwaniu celu w życiu, o tym, czym jest miłość, o obsesjach ukrytych w
ludzkich głowach, o strachu i uzależnieniu od drugiego człowieka, o bólu i
przebaczeniu. Absolutnie lektura warta przeczytania.
Ze swojej strony polecam zakupić
książkę w Gandalfie - duży rabat i szybka dostawa :)
2 komentarze:
Prześlij komentarz