Książka złodziejem czasu

"Nic tak nie zabija czasu jak dobra książka"

sobota, 26 marca 2011

Złodziejka książek - Zusak Markus

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
rok 2008
Moja ocena książki: 10/10
Polecam: osobom, które lubią się czasem posmucić i wzruszyć.



Markus Zusak jest znanym autorem głównie dzięki „Złodziejce książek”, popularnej pozycji klasycznej wydanej w 2008 roku przez wydawnictwo Nasza Księgarnia. Od dawna słyszałam o tej książce wiele dobrego, jednak ciągle odwlekałam kupno. Pewnego wieczora coś mnie ruszyło i zamówiłam „Złodziejkę książek”. Czy zgadzam się z opiniami innych osób o tymże dziele?

Historia toczy się w Niemczech za czasów panowania Adolfa Hitlera. Książka opowiada o Liesel Meminger, która żyje w trudnych czasach. Radość dzieciom potrafi sprawić jeden karmelek, jest wiele ubogich rodzin, bliscy zostają wysyłani do wojska, a podczas nalotów wszyscy mieszkańcy muszą się kryć w piwnicach. Dzięki tej książce mogłam poznać, jakie konsekwencje II wojna przyniosła na sąsiedni kraj.

Narratorem dzieła jest sama Śmierć, a raczej SAM, ponieważ ta postać jest przedstawiona w rodzaju męskim. Jak się okazuje, śmierć ma serce. Serce, które (tak jak ludzkie) dotyka lęk, żal, zmęczenie, wzruszenie. Pan Zusak z niewidzialnej siły utworzył niewidzialnego bohatera, który przechadza się między ludźmi, a z umierających ciał wyjmuje dusze delikatnie niosąc je w swych ramionach. Postać ta jest nieśmiertelna, a więc może opowiedzieć nam historię Liesel od początku do samego, można by dodać, pięknego końca.

Ktoś by zapytał - dlaczego Śmierć opowiada historię zwykłej dziewczynki?
Ta książka dzięki opowieści o Liesel pokazuje do czego zdolna jest przyjaźń, miłość i tęsknota. Piękno tych wartości jest przedstawione w fenomenalny sposób. Jak wiele może uczynić mała dziewczynka dla ludzi wokół.

Historia dziewczyny jest pełna pięknych chwil, ale także tych smutnych. Dlatego czytając „Złodziejkę książek” byłam w tstanie melancholii. Klimat książki jest szary i przygnębiający, ale można też dojrzeć w powieści czarny humor. Chciało mi się płakać nawet wtedy, gdy nie miałam powodów. Ale dopiero pod koniec lektury mogłam całkowicie wypuścić z siebie zalegający smutek i wzruszenie.

Książka upomina, że trzeba cieszyć się każdym dniem i kochać bliźnich, bo nigdy nie wiadomo kiedy mogą odejść. A kiedy ich zabraknie, możemy żałować tego, że nie wykorzystaliśmy do końca ich obecności.

Autor jak najbardziej może być dumny z tego dzieła, a czytelnicy z tego, iż mieli okazję przeczytać tak piękną, wzruszającą i poruszającą opowieść.

6 komentarze:

Och, mam ochotę. Tylko teraz mam dość melancholijnych pozycji wprowadzających w stan depresji. Wolę dla bezpieczeństwa przeczytać we wakacje, kiedy słońce ochroni mnie przed zbytnim smutkiem ;) Świetna recka, Agnesja! :)
 
E tam :) Książka mnie trochę przygnębiła, ale było kilka śmiesznych wątków ;) Musisz przeczytać!
I dzięki ;)
 
Jeśli tak bardzo polecasz, to muszę się za nią wziąć:).
Właśnie, bym zapomniała! Świetna recenzja!
 
właśnie ją czytam ;)
 
Jedna z najpiękniejszych książek jakie w życiu czytałam :) Mimo grubości oraz tematu który średnio mnie interesuje pochłonęłam ją :D
Polecam!
 
W zupełności się zgadzam. Książka jest piękna i chwytająca za serce. Ponadto ukazuje, że nie tylko nasz naród cierpiał podczas wojny i nie tylko my byliśmy zdolni do poświęceń dla drugiego człowieka, jak to zwykle myślą Polacy, nawet jeżeli wydarzenia w niej opisane to tylko fikcja literacka :) Polecam i pozdrawiam :)
 

Prześlij komentarz