Życie napiętnowane, pełne wstydu i strachu. Istne piekło.
Innego nie będzie.
Matka Normy popełnia samobójstwo,
ginąc pod kołami pociągu. Dziewczyna wie, że za tym wydarzeniem stoi pewna
tajemnica. Sieć kłamstw, mistyfikacji i szaleństwa oplata Normę z każdej
strony, krzycząc głośno, że to wcale nie musiało było samobójstwo. Tajemnicze
wiadomości wskazują na okrutną prawdę, a dziewczyna nie wie już, czemu i komu
ma wierzyć.
„Norma” Sofi Oksanen to opowieść
ciężka, wymagająca, acz napisana dość prosto jak na tak ciężki klimat.
Momentami jest dziwnie, pewne elementy zahaczają o realizm magiczny, a wszystko
to nasączone feministyczną myślą o bólu i cierpieniu kobiet. Trauma Normy i jej próba odkrycia prawdy
często uciera czytelnikowi nos, każe powątpiewać w słuszność czynów bohaterki,
czasem wywołuje dreszcz niczym z thrillera, a chwilę później urzeka charakterem
baśni.
Norma to postać nieszablonowa,
należąca do tych napiętnowanych i dziwnych w mniemaniu społeczeństwa.
Przeżywając rozpacz po stracie matki, rozpoczyna swoistego rodzaju podróż, która
ma ostatecznie obrazować proces dorastania i odcięcia od rodzicielki. To próba
poradzenia sobie samemu w życiu, pogodzenia ze stratą i podjęcie dorosłego
życia, często przechodząc przez ciężkie próby, błędy, zahaczając o głupotę i
niepewność. Inność Normy ma podłoże feministycznej krytyki szablonów i ról,
jakie nakłada się na współczesne kobiety. Idealne matki, żony, obiekty
seksualne, panie domu, kierujące się najgłośniejszymi trendami promowanymi w
mass mediach. Feministycznych przesłanek należy też doszukiwać się w fizycznej
inności Normy, mianowicie w jej włosach. Włosy to ponoć największy atrybut
kobiety, wskazuje na jej silny charakter, seksualność, zdrowie. Blond pasma
Normy żyją swoim własnym życiem, ciężko nad nimi zapanować i wydają się być w
jakiś sposób połączone z wrażliwością dziewczyny. Są nieokiełznane, silne i
szalone, niczym charakter kobiet nieznoszących ograniczeń.
Powieść Oksanen, nowość na polskim rynku, w moim
mniemaniu, aż nazbyt kładzie nacisk na feministyczny, a przy tym dość pretensjonalny
przekaz. Jednocześnie jako opowieść dziwnej dziewczyny o tajemnicach i godzeniu
się ze stratą, ma szansę rozkochać w sobie czytelnika. To oryginalna literacka
przygoda, która namiesza w głowie i pozwoli na odczuwanie całej gamy emocji. W
prostocie języka ociera się o granice między realizmem a swoistym mistycyzmem. Doświadczenie
warte poznania.
1 komentarze:
Pozdrawiam ♥
Książkowa Przystań
Prześlij komentarz