Rozwój sztucznej inteligencji
jest już nieodzownym elementem naszej cywilizacji. AI zmieniła życie człowieka
nie tylko w zakresie udogodnień, ale także w gospodarce, społeczeństwie, ma też
ogromny wpływ na nas samych. Gdyby padła automatyzacja maszyn, w tym momencie dla
ludzkości byłby to armagedon, katastrofa, która mogłaby doprowadzić szybko do
chaosu i powrotu do dawnej epoki, jeżeli w ogóle nie do zagłady.
Nie wyobrażamy sobie życia bez
AI, tak że automatyzacji ulega coraz więcej miejsc pracy. Sztuczna inteligencja
nierzadko zastępuje ludzi z kilkadziesiąt razy większą wydajnością, sama
potrafi zauważyć i rozwiązać problemy, ponadto,
w przeciwieństwie do człowieka, nie meczy się. AI coraz częściej zastępuje też
relacje międzyludzkie, odpowiada na nasze pytania, przeszukuje bazy danych po
to, aby udzielać jak najlepszych informacji i porad. Od lat jednak specjaliści
snują teorie na temat rozwoju AI i przejęciu kontroli nad światem przez
inteligentne automaty. Do tego dąży gospodarka całego świata, bo wówczas wydaje
się, że funkcjonowanie świata byłoby uporządkowane, a roboty podejmowałyby najlepsze
decyzje, według największej wiedzy na świecie.
„To żyje!” Tobyeago Walsha to
podróż przez historię AI, a także dziesięć
przepowiedni, tez i spekulacji dotyczących jej roli w roku 2050. Autor jest
profesorem na Uniwersytecie Nowej Południowej Walii, jest także członkiem
Towarzystwa na rzecz Postępu Sztucznej Inteligencji. Temat przedstawia z
różnych stron, wnikliwie analizuje rozwój AI, a przy tym pisze bardzo
zrozumiale dla każdego laika technicznego. Profesor jest prawdziwym pasjonatą,
a przy tym potrafi obiektywnie ocenić wady i zalety oraz zagrożenia i szanse,
jakie niesie za sobą masowa automatyzacja gospodarki.
Wizje snute przez autora są
ciekawe, często fascynująca, a w tym wszystkim lekko niepokojąco. Wyobrażacie
sobie samoloty i statki widmo, kontrolowane przez AI, bo wyprą z prac marynarzy
i pilotów? Albo że po śmierci pozostaje po człowieku chatbot, który się prawie
idealną imitacją zmarłej osoby? Że będzie uśmierzał ból rodziny po stracie i
będzie udawał, że śmierć nie miała miejsca?
Mam nadzieję, że dane mi będzie
dożyć 2050 roku, bo jestem bardzo ciekawa, jak będzie wyglądać ten czas i czy
tezy Walsha się spełnią. Czy cienka granica między rozwojem a upadkiem
człowieczeństwa zostanie zatarta i czy faktycznie większość zostanie
bezrobotna, a relacje międzyludzkie zejdą na dalszy plan? Przeczytajcie „to
żyje” i zastanówcie się wraz z autorem jak może wyglądać nasz świat już za
kilkadziesiąt lat.
1 komentarze:
Prześlij komentarz