Książka złodziejem czasu

"Nic tak nie zabija czasu jak dobra książka"

środa, 24 lipca 2019

Nocny film - Marisha Pessl



"Diaboliczny thriller z niepowtarzalnym klimatem", to możemy przeczytać na okładce cegiełki spod pióra Marishy Pessl, pt. "Nocny film". Tak też pewnego wieczora zasiadłam do lektury, oczekując dreszczyku emocji, ciarek na plecach i wciągającej historii. I muszę przyznać, że może nie doświadczyłam strachu podczas czytania, ale książka i tak dała radę sprostać moim oczekiwaniom.

W wilgotną październikową noc w opuszczonym magazynie na dolnym Manhattanie zostaje odnalezione ciało pięknej młodej Ashley Cordovy. Choć jej śmierć zostaje z miejsca uznana za samobójstwo, doświadczony detektyw śledczy Scott McGrath podejrzewa inną przyczynę zgonu. Badając dziwne okoliczności śmierci dziewczyny i próbując dowiedzieć się czegoś o jej życiu, McGrath staje twarzą w twarz z dziedzictwem jej ojca – Stanislasa Cordovy, legendarnego, otoczonego aurą tajemnicy reżysera kultowych horrorów, którego nikt nie widział od ponad trzydziestu lat. Choć o filmach Cordovy napisano wiele, on sam zawsze skrywał się w cieniu. Według dziennikarza kolejna śmierć w tej przeklętej rodzinie nie jest przypadkiem. Wiedziony ciekawością, potrzebą poznania prawdy, ale także zemsty, McGrath pogrąża się coraz bardziej w niesamowitym, hipnotyzującym świecie wykreowanym przez diabolicznego reżysera. Ostatnim razem, gdy był blisko zdemaskowania Cordovy, utracił rodzinę i pracę. Teraz ryzykuje znacznie więcej...

"Nocny film" ma około 750 stron, ale szczerze muszę przyznać, że nie ukróciłabym tej opowieści. Jest ona odpowiednio rozbudowana, przemyślana, starannie skonstruowana i zaskakująca. Z zaciekawieniem przewracałam kolejne strony obserwując dzieło nieskrępowanej wyobraźni autorki i ani przez chwilę sie nie nudziłam, musiałam jedynie pilnować, aby w miarę możliwości nic mnie nie rozpraszało. Trzeba bowiem podczas lektury zachować pełną czujność, aby w pewnym momencie się  nie pogubić i zauważać pewne szczegóły i poszlaki, które podrzuca autorka, a które okazują się pod koniec wielce istotne. Dlatego "Nocny film" idealnie nada się na spokojny wieczór, niżeli na plażę czy w celu "resetu umysłu" po męczącym dniu. Na to warto zwrócić uwagę, ale wierzcie mi, ze Wasze skupienie i uwaga poświęcona tej opowieści odpłaci pełną satysfakcją.

Dzieło Marishy Pessl sprawia wrażenie dopracowanego do perfekcji w każdym calu, nawet pod względem wizualnym. Znajdziemy tu bowiem zdjęcia, fragmenty artykułów i gazet, raporty, notatki mające ogromne znaczenie dla śledztwa, a także rzucają czytelnikowi pewne wyzwanie - że powinien analizować, łączyć fakty, czynnie brać udział w tym, co się dzieje.  Pomagają w tym również długie, barwne i obrazowe opisy, które będą rarytasem dla każdego zagorzałego fana klasycznych thrillerów. "Nocny film" angażuje odbiorcę, wsysa w bieg wydarzeń i dlatego nie pozwala się od siebie oderwać.

Jeżeli miałabym już zaznaczyć jakikolwiek minus powieści, byłby to właśnie klimat, który nie jest na tyle psychodeliczny i upiorny, jak się spodziewałam. Szczegółowa budowa świata przedstawionego i realistycznych bohaterów oczywiście tworzą pewien klimat, sprawiają wrażenie, jakby chodziło się w gęstej, wilgotnej mgle, ale autorka mogła dodać odrobinę więcej szaleństwa i niepokoju. Chociaż ta kwestia naprawdę nie przeszkadzała mi w czytaniu w istotny sposób.

"Nocny film" to solidny kawał literatury z klasyki gatunku, który zachwyci spragnionych zagadek i zaskoczeń czytelników. Wciągnie na długie wieczory i noce, sprawi, że będziecie się łapać w ciągu dnia na analizowaniu tego, co wcześniej przeczytaliście. Wwierci się w umysł, zachwyci mnogością wątków i przytrzyma w napięciu do ostatniego zdania.

Książki dostarcza:


0 komentarze:

Prześlij komentarz