Wydawnictwo: Videograf II
Tytuł oryginału: "La ragazza drago. L'eredita di Thuban"
Oryginał w języku włoskim.
Tłumaczenie: Anna Gogolin
Ilość stron: 300
Opis wydawcy: Bohaterką powieści jest 13-letnia wychowanka domu dziecka, która dowiaduje się, że nosi w sobie geny potężnego smoka Thubana. Adoptowana przez tajemniczego profesora dziewczynka musi podjąć dzieło swego przodka i stoczyć walkę z jego odwiecznym wrogiem Nidhoggrem, Strażnikiem Ciemności, który zagraża królestwu natury.
Przed wiekami świat ludzi i natury stanowił jedność. Na Ziemi panowało dobro, szczęście i radość. Stróżem porządku było Drzewo Świata, które stanowiło źródło energii dla wszystkiego co żywe. To ono odpowiadało za zmianę pór roku, rozkwitanie roślin i rodzenie dorodnych owoców. Jednak nie wszyscy kochają piękno natury i dobro. Wywerny, władcy ciemności, postanowili podbić Ziemię, zniszczyć Drzewo Świata i pogrążyć świat w chaosie. Thuban, najpotężniejszy ze smoków, zdołał pokonać wroga o imieniu Nidhoggr i wtrącił go do podziemi. Sam zawarł sojusz z ludźmi i nakazał wszystkim dobrym smokom zdeponować w ludzkich ciałach swoje dusze aby w przyszłości ktoś przejął ich rolę i stawiał opór złu.
Trzynastoletnia Sofia nosi w sobie potężnego Thubana, choć nie zdaje sobie z tego sprawy. Przebywając w sierocińcu nie widzi nadziei na lepszą przyszłość aż do momentu gdy profesor Schlafen postanawia ją zaadoptować. Sofia wprowadza się więc do nowego domu i z czasem odkrywa tajemnice świata smoków. Dowiaduje się też, że musi wypełnić misję jaką powierzył jej mieszkający w niej Thuban. Zadaniem dziewczynki jest walka z rosnącym w siły Nighorrem i odnalezienie owoców Drzewa Świata. Czy Sofia zdoła wydobyć z siebie moc Thubana? Czy uratuje świat przed władcami ciemności?
„Życie nigdy nie układa się tak, jak byśmy sobie życzyli. Zdobywając jedno, często tracimy coś innego.”*
„Dziedziczka Smoka. Testament Thubana” to pierwszy tom serii autorstwa Licii Troisi, która zasłynęła trzema trylogiami opowiadającymi o Świecie Wynurzonym. Do lektury zachęciła mnie przede wszystkim tematyka, ponieważ dawno nie czytałam żadnej powieści o smokach. Chciałam się też przekonać czy warto sięgnąć po inne książki autorki. Po zapoznaniu się z „Dziedziczką smoka” stwierdzam, że moje pierwsze spotkanie z twórczością Licii Troisi nie było tak fascynujące jak się spodziewałam. Nie znaczy to jednak, że czas poświęcony lekturze uważam za stracony.
Fabuła powieści niestety nie zaskakuje pomysłowością. Mimo że wątek wnikania dusz smoków w ludzkie ciała jest bardzo ciekawy, to wszystkie inne fragmenty nie przyciągają uwagi czytelnika. Autorka kładzie nacisk przede wszystkim na walkę dobra ze złem przedstawiając ją w okolicznościach, które zdawać by się mogło nie wymagały większego namysłu i zaplanowania. Jednocześnie fabuła jest prosta i do bólu przewidywalna. Już po kilkudziesięciu stronach historia nie była dla mnie żadną tajemnicą. Osobiście lubię stopniowo wnikać w świat przedstawiony i odkrywać jego sekrety, być zaskakiwaną następującymi zdarzeniami. Niestety „Dziedziczka smoka” nie dała mi tej przyjemności.
Mimo że autorka niedokładnie zaplanowała przebieg wydarzeń, to jednak język jakim się posłużyła zasługuje na pochwałę. Widać, że Licia Troisi ma doświadczenie w swoim fachu. Ciekawymi opisami pobudza wyobraźnię czytelnika, tworzy w jego głowie magiczny świat. Gdyby tylko fabuła byłaby bardziej interesująca, z takim wykonaniem z pewnością książka zyskałaby wielu fanów.
Czytelników do lektury może zniechęcać fakt, iż główna bohaterka ma zaledwie trzynaście lat. W końcu sama autorka stwierdza, że „Dziedziczka smoka” to powieść dla młodszej młodzieży. Z tym faktem nie mogę się do końca zgodzić. Z jednej strony mamy tutaj mroczne wywerny i ludzi z metalowymi skrzydłami co sugeruje, że książka skierowana jest do młodzieży, ale z drugiej reszta historii jest skonstruowana tak, iż mogą ją czytać dzieci. Dlatego też trudno określić komu właściwie można polecić powieść. „Dziedziczka smoka” musi po prostu trafić w gust odbiorcy. Ja osobiście miałam wrażenie, że jestem na nią po prostu za stara.
Książka zalicza się do grona tych, które przeczyta się raz, a i tak za chwilę wylatują z pamięci. „Dziedziczka smoka” nie zostawia po sobie żadnego śladu, nie niesie przesłania, nie jest ambitna. Mimo wszystko mile zajmuje czas, odrywa na chwilę od rzeczywistości. Lekka, przyjemna, w sam raz na nudne wieczory. Być może z ciekawości sięgnę po kontynuację jednocześnie mając nadzieję, że tym razem fabuła mnie zaskoczy. Polecam mało wymagającym czytelnikom.
*Dziedziczka smoka tom 1. str. 236Ocena książki: 5,5/10
Przewidywalna, prosta ale zarazem ciekawie napisana, przyjemnie się czyta.
DODATKI:
O SERII:
Na serię "Dziedziczka smoka" składają się:
1. Testament Thubana,
2. Drzewo Idhunn,
3. Klepsydra Aldibaha,
4. I Gemelli di Kuma.
O AUTORCE:
Licia Troisi to włoska pisarka, która zasłynęła trylogiami Kroniki Świata Wynurzonego, Wojny Świata Wynurzonego, Legendy Świata Wynurzonego i serią Dziedziczka smoka. Pierwsze opowiadanie napisała w wieku 7 lat. Licia mieszka w Rzymie i pracuje w tamtejszym obserwatorium jako astrofizyk.
LINKI:
Strona autorki: KLIK
Wywiad (wprawdzie po włosku, ale może ktoś korzysta z tłumacza stron internetowych): KLIK
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od Wydawnictwa Videograf II za co bardzo dziękuję.
10 komentarze:
Pozdrawiam.
Pozdrawiam!
Prześlij komentarz