Wydawnictwo: Egmont
Stron: 450
Opis: Sebastiano i Anna w swoich podróżach między przeszłością a teraźniejszością przenoszą się do XIX-wiecznego Londynu. Misja, w której mają wziąć udział, jest najniebezpieczniejszą spośród tych, w które dotychczas byli zaangażowani. Jednemu ze Starców zależy na tym, aby zniszczyć bramy czasu, wyeliminować z gry wszystkich podróżników w czasie i zdobyć niepodzielną władzę nad światem. Czy uda się go powstrzymać?
„Ukryta brama”
to trzeci tom przygód Anny i Sebastiano stworzonych przez Evę Voller. Przyznam,
że nie lubię sięgać po książki ze środka serii, jednakże zaryzykowałam kierując
się tym, iż za każdym razem akcja ma miejsce w innym mieście. Równoznacznie i
historia podróżników w czasie jest zgoła inna. Cała książka okazała się być
zrozumiała poprzez poszczególne wyjaśnienia autorki. Mam zamiar przeczytać
poprzednie części i jeszcze głębiej poznać początek przygód Anny i Sebastiano. Póki
co zadowoliłam się śledzeniem bohaterów w jednym z najpiękniejszych miast na
świecie – urokliwym Londynie.
Anna i
Sebatiano wyruszają do dziewiętnastowiecznej Anglii. Wśród przepychu sal balowych,
sukni, wykwintnych dań i bogactwa, młodzi kochankowie muszą rozpoznać i
zwalczyć największe dotąd niebezpieczeństwo. Bramy czasu są niszczone, a w
otchłani, w której nie istnieje chorologia wydarzeń, czai się potwór. Chłonie dni,
miesiące, lata i wieki. Anna i Sebastiano muszą wdać się w łaski śmietanki
towarzyskiej Londynu, aby wypełnić misję i zdemaskować Starca, który chce
zdobyć władzę nad czasem. Czy wcielenie się w rolę zamożnego rodzeństwa pozwoli
niezauważalnie powstrzymać zło? Jak uratować świat przed upadkiem w nicość
pozbawioną czasoprzestrzeni?
„Ukryta brama”
nie porywa akcją, nie wciąga jak czarna dziura, nie wymaga nieprzespanej nocy,
a jednak posiada mocną, rekompensującą zaletę. Około dwie trzecie książki to
spokojna opowieść o losach Anny i Sebastiano w Londynie. To prawdziwa gratka
dla fanów epoki wiktoriańskiej, do których należę. Zawsze fascynował mnie urok
balów, ciasnych gorsetów, manier, etykiet, tańców i surowych zasad akceptacji
przez społeczeństwo. Oczywiście, czasy te cechuje również niesprawiedliwość, dyskryminacja
kobiet, duża rola pozycji finansowej i pochodzenie rodowe. Każda epoka ma swoje
minusy, jednak mimo wszystko wiktoriańska Anglia przyciąga swoim urokiem. Tak
też z wielką przyjemnością towarzyszyłam bohaterom, zwłaszcza Annie, podczas
balów, spotkań dla arystokracji, uczt, a także tak codziennych czynności jak
przebierania się z pomocą irytującej służącej. Chciałabym chociaż na chwilę
przenieść się w czasie do dziewiętnastowiecznego Londynu, aby poczuć klimat
epoki na własnej skórze. Nie chciałabym jednak zostać tam na zawsze, Sebastiano
i Anna również wiedzą, że muszą bronić ostatniej bramy czasu, aby wrócić do
teraźniejszości.
Bohaterów
serii poznałam dopiero w trzecim tomie, dlatego ich charakter mogę ocenić tylko
na podstawie ich przygód z Londynu. Annę polubiłam praktycznie od początku.
Jest to dziewczyna odważna, uprzejma, inteligentna, ma swoje zdanie i, co
ważne, ma poważne podejście do uczucia łączącego ją i Sebastiano. Potrafi mu
zaufać, wierzy jemu słowom, nawet jeżeli są one sprzeczne z jej domysłami. Sam
Sebastiano z kolei to postać średnio dopracowana. Niby chce być odważny i
waleczny, a jednak czasem miałam wrażenie, jakby nie mógł zaradzić pewnym
faktom, na które mógłby mieć wpływ. Niezbyt konsekwentny i przede wszystkim…
jest go za mało. Ciężko mi określić do końca jego charakter podczas gdy Anna
często bierze sprawy w swoje ręce. Wówczas Sebastiano pozostaje gdzieś na boku.
Książka nie
wyróżnia się oryginalnością czy skomplikowaną fabułą, a jednak mimo wszystko
czyta się ją lekko i przyjemnie. O ile oczywiście jest się fanem epoki wiktoriańskiej.
Rozwiązanie akcji oraz walka ze złem pozostawiona jest na ostatnie sto stron.
Zakończenie książki wyraźnie wskazuje na to, że pojawi się kolejny tom serii i
tym razem będzie się bardzo różnił od dotychczasowych przygód Anny i
Sebastiano. Z pewnością sięgnę po następną dawkę delikatnego humoru, klimatu
świata przedstawionego i ciekawych charakterów.
Moja ocena: 7/10
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Egmont.
1 komentarze:
Prześlij komentarz