Wydawnictwo: Otwarte
Stron: 400
Opis: Patch to wielka miłość Nory. To także jej Anioł Stróż.
On uratował jej życie, ona wyrwała go z otchłani potępionych. Są sobie przeznaczeni.
Jednak Patch wydaje się zamieszany w niewyjaśnioną śmierć ojca Nory. Dziewczynie grozi śmiertelne niebezpieczeństwo…
Tajemnice budzą niepokój, niepewność przeradza się w strach.
"Odgrzebywanie tego nie zmieni przeszłości... Sprawi tylko, że będziesz musiała przeżyć ją na nowo."
„Crescendo” to kontynuacja powieści Becci Fitzpatrick pt. „Szeptem”.
Pierwszą część cyklu przeczytałam ponad 2 lata temu, dlatego też niewiele z
niej pamiętałam. Z nudów sięgnęłam po „Crescendo”, które wołało do mnie z półki
przez bardzo długi czas. Całe szczęście, że obecne jest wiele nawiązań do
fabuły pierwszego tomu, dlatego też nie miałam najmniejszego problemu
połączenia faktów z drugą książką. Rozsiadłam się wygodnie na leżaku na
balkonie i spędziłam praktycznie cały dzień na lekturze. „Crescendo” porywa,
niezaprzeczalnie.
Miłość Patcha i Nory wystawiona zostaje na próbę. Zdawać by
się mogło, że dopóki Patch jest Aniołem Stróżem dziewczyny, nic nie może im
zagrozić. Tak i mogło być, gdyby nie jedno uczucie, które sprowadza na nich
ogromne niebezpieczeństwo – miłość. Archaniołowie uważnie przypatrują się
Patchowi chcąc wykorzystać każdą okazję, by ten wrócił do piekielnego padołu.
Kochankowie stają przed trudnym wyborem.
Na domiar złego, Patch skrywa coraz więcej tajemnic przed
Norą. Spotyka się ze znienawidzoną przez Norę dziewczyną, staje się podejrzany
o śmierć jej ojca, nie umie wytłumaczyć swojego zachowania i staje się coraz
bardziej nieprzewidywalny. Wie za to, że Norze grozi wielkie niebezpieczeństwo,
a dopóki ona mu nie zaufa, nie będzie w stanie ostrzec jej przed najgorszym…
„Crescendo” przeczytałam w tempie ekspresowym, ciężko było
oderwać się do lektury chociażby na chwilę. Powieść wsysa czytelnika, dokładnie
tak, jak czarna dziura. Przyczyn owego stanu rzeczy jest wiele, a najważniejszą
z nich stanowi wartka akcja przepełniona nieprzewidywalnymi wydarzeniami. Na
początku bowiem miałam wrażenie, że będzie
to następna przesłodzona historia o kochankach, których związek jest zakazany,
a mimo to udaje im się utrzymać klimat na co najmniej mdląco romantycznym
poziomie. Pozytywne, a zarazem i przygnębiające wrażenia pojawiły się bardzo
szybko. Nora nie godzi się na sytuację, w jakiej zostaje postawiona. Ma dość
tajemnic Patcha, który w odpowiedzi na wyznanie miłości odjeżdża i spotyka się
z inną. Cham i prostak, powiedziałaby każda dziewczyna, a to tylko początek
burzliwych chwil w ich związku. Nora postanawia radzić sobie sama z traumą po
stracie ojca, chce odkryć tajemnicę jego śmierci oraz poznać zamiary Patcha. Coraz
bardziej odsuwa go ze swojego życia nieświadoma motywów, które kierują
chłopakiem.
Znaczna większość książki to opis wzbudzających smutek, żal i
złość działań Nory. Mimo że czasami postępowała nierozsądnie, byłam w stanie ją
zrozumieć. Zanim nie dowiedziałam się, co kieruje Patchem, miałam ochotę cisnąc
książką w ścianę w każdej chwili, gdy ten się pojawiał. Z drańskim uśmiechem,
dumny, tajemniczy, oziębły… Popadam w wątpliwość, że wraz z ostatnim tomem
serii dostatecznie zdołam go rozgryźć. W „Szeptem” wydawał się być przez to
uroczy, intrygujący. Tutaj natomiast miałam ochotę nazwać go zwykłym zimnym
draniem. Nadal nie obchodzą mnie jego motywy, bo gdyby miałby trochę więcej
serca, miłości i współczucia, postąpiłby inaczej. Nora za to ustosunkowała się do
jego osoby w godny pochwały sposób. Pochwalam ją za to, że mimo iż nadal kocha
Patcha, jest wystarczająco silna, aby działać na własną rękę. Na tej podstawie
można stwierdzić, że „Crescendo” jest studium osobowości Nory, a Patch odgrywa
bardzo poboczną rolę, mało znaczącą. Pojawiał się dość rzadko i całe szczęście…
Mam nadzieję, że w kolejnej części serii albo się zmieni, albo znów Nora
uświadomi sobie, w kim się zakochała. Miłość nie wybiera, w tym wypadku musi
być albo ślepa, albo bardzo silna.
Jak już wspomniałam, z „Szeptem” pamiętam niewiele,
aczkolwiek myślę, że w „Crescendo” dzieje się znacznie więcej. W dodatku mamy
tutaj do czynienia z intrygującymi tajemnicami, nowymi postaciami i zarazem
nowymi wrogami. Norze grozi wielkie niebezpieczeństwo, a kto je stanowił… to
było dla mnie duże zaskoczenie. Powieść cały czas zaskakuje, jest nie do
przewidzenia i za to ogromny plus.
Fabuła książki została skonstruowana w niezwykle ciekawy,
złożony sposób, a jednak znalazło się kilka wątków, które nie pasowały do
układanki. Autorka miejscami ułatwiała sobie pracę przy wyjaśnianiu niektórych zdarzeń
oraz tajemnic. Zbyt często wysyłała Norę na różnego rodzaju imprezy i spotkania
oraz kilkakrotnie kierowała ją na przeszukiwanie obcych mieszkań. Działania
dziewczyny mogłyby być bardziej zróżnicowane. Ponadto, szczerze nienawidzę
motywu mdlenia bohatera. Pojawia się niebezpieczeństwo, bohater już żegna się
ze światem, mdleje, po czym budzi się otoczony ludźmi pytającymi, czy wszystko
już jest w porządku. W tym momencie unika nam to, co najciekawsze. Niestety –
motyw dość powszechny w tego typu literaturze.
„Crescendo” to lektura porywająca, odprężająca i jednocześnie
zapewniająca dużą dawkę emocji oraz rozrywki. Mimo że Patch wzbudził moją
niechęć, stwierdzić muszę, że charakterystyka bohaterów to jedna z mocnych
zalet książki. Ponadto, podobał mi się fakt, iż nie było zbyt słodko i
romantycznie. Wolę czytać o odrażająco aroganckim chłopaku i zdeterminowanej, znającej
swoją wartość dziewczynie, niż o parze idealnych kochanków, między którymi nie
ma żadnych konfliktów. Prócz małych niedociągnięć fabuły, nie mogę powiedzieć niczego
negatywnego o tej książce. Cenię ją przede wszystkim za to, że wywołała we mnie
burzliwe emocje, głównie dotyczące Patcha. Zaangażowała mnie do wzięcia udziału
w każdym z opisanych wydarzeń, pobudzała wątpliwości, ciekawość, często złość i
smutek. Dziękuję autorce za to, że w taki sposób wpływa na czytelnika. „Crescendo”
to przepis na oderwanie od rzeczywistości, odprężenie i zarazem wzbudzenie
wielu emocji. Takich powieści paranormalnych nie jest wiele, a z pewnością ta
seria zasługuje na uwagę każdego młodego czytelnika.
Ocena: 8/10
DODATKI:
Becca Fitpzatrick
Strona autorki: KLIK
Seria SZEPTEM:
1. Szeptem
2. Crescendo
3. Cisza
4. Finale
Trailer:
2 komentarze:
Prześlij komentarz