Muszę przyznać, że ostatnio coraz
rzadziej sięgam po książki młodzieżowe. Często wydają mi się zbyt proste,
schematyczne, w dodatku z nieprzekonywującymi wątkami miłosnymi. Czasem jednak
mam ochotę na taką książkę, która zwyczajnie sprawi mi dużo radości przy
czytaniu i pozwoli znów poczuć się nastolatką. Sięgnęłam po dwa tomy serii
Maureen Johnson - "Nieodgadnionego" i "Znikający stopień"
i, o dziwo, okazało się, że te pozycje mogą spodobać się również dorosłemu
czytelnikowi.
W 1936 roku, wkrótce po otwarciu Akademii
Ellinghama, znikają żona i córka założyciela. Jedynym tropem w sprawie jest
prześmiewczy list-zagadka, w którym tajemniczy Nieodgadniony podaje sposoby na
morderstwo. Porwanie rodziny Ellinghama staje się jedną z największych
nierozwikłanych zbrodni w historii USA. Wiele lat później Stevie Bell, postanawia rozwiązać zagadkę z
przeszłości. Najpierw jednak musi odnaleźć się w wymagających szkolnych realiach,
wśród nowych ekscentrycznych przyjaciół. W tym samym czasie okazuje się, że
Nieodgadniony powrócił i znów zaczął morderczą grę z uczniami Akademii
Ellinghama.
Na początku byłam trochę zdziwiona fabułą, ponieważ
okładka nie sugerowała, ze będę miała do czynienia z naprawdę mocnym i
skomplikowanym kryminałem, tudzież powieścią detektywistyczną. Oczywiście,
zahaczamy też o wątki dotyczące życia nastoletniego, takie jak odnalezienie się
w nowym miejscu, w nowej szkole, ale to nie takie kwestie wiodą w powieści
prym. Na pierwszy plan wysuwa się Nieodgadniony, tajemnicza postać, której za
nic nie można rozszyfrować. Stevie, uczennica pierwszego roku, jako fanka
Charlesa Dickensa, znajduje upust swojej detektywistycznej fascynacji i sama
staje się detektywem w sprawie mordercy. Dlatego ta książka tak bardzo angażuje
czytelnika - Stevie porywa nas w wir śledztwa, zasypuje nowymi faktami i
tropami, a my jesteśmy zmuszeni z dokładnością łączyć elementy układanki. Co
wcale nie jest proste, trzeba ruszyć szarymi komórkami, wiele się domyślać, a
przede wszystkim z niecierpliwością czekać na wyjaśnienia od samej autorki.
Na próżno szukać tutaj schematów,
prostych rozwiązań i naiwnych bohaterów. Jak na serię młodzieżową, jest ona
bardzo inteligentna, angażująca i satysfakcjonująca, podejrzewam, że bez
względu na wiek. Autorka co chwilę podaje pewne tropy, by po chwili zmienić
totalnie bieg wydarzeń i przewrócić historię do góry nogami. Sama w pewnym
momencie poczułam się jak detektyw-Stevie, chciałam poznać wszystkie tajemnice
Akademii, dlatego książki czytało mi się niezwykle szybko. Sprzyjał temu też
prosty, ale barwnie opisujący styl, który świetnie oddał realia otoczenia. Sam budynek
i jego okolice, po których się poruszamy, wydają się być tajemnice, mroczne i
intrygujące. Tajne ogrody, ścieżki, pozamykane drzwi, dziwne przejścia... Do
tego niejasna historia samego Ellinghama i jego rodziny sprawiają, że nie tylko
sam Nieodgadniony, ale również Akademia staje się jakby tajemniczym bohaterem
opowieści.
Słyszałam,
że są osoby, które czuły się rozczarowane lekturą "Nieodgadnionego",
bo tak naprawdę dostały w tej książce dużo pytań, a prawie żadnej odpowiedzi. I
właśnie o tym mówię, ta seria polega na
tym, aby czytelnik ze zniecierpliwieniem oczekiwał wskazówek i wyjaśnień. Garść
z nich otrzymujemy w tomie drugim, "Znikającym stopniu", dlatego
warto mieć od razu oba tomy i czytać je ciągiem. Odniosłam bowiem wrażenie, że
tom pierwszy był celowo skonstruowany tak, aby zaciekawić, zaintrygować,
pokazać świat przedstawiony, a dopiero w kontynuacji bardziej uporządkować
fabułę i zagadki. Sporo jeszcze zostało do wyjaśnienia, ale jestem przekonana,
że gdyby osoby zawiedzione "Nieodgadnionym" sięgnęły po dalszą część,
na pewno uzyskałyby wiele odpowiedzi.
Nie mogę
się doczekać trzeciego tomu, po prostu. Ciężko byłoby mi, i chyba nie potrafię,
określić, która z dwóch części była lepsza. Stanowią one bowiem spójną, ściśle połączoną
całość, z czego faktycznie po pierwszym tomie najlepiej sięgać od razu po
drugi. Wkręciłam się w sprawę Nieodgadnionego tak bardzo, że nie mogę przestać
o nim myśleć i tylko czekam na to, co będzie dalej. Ta seria okazała się być
miłym zaskoczeniem i jestem przekonana, że spodoba się fanom zagadek,
tajemniczych miejsc i Sherlock'a.
0 komentarze:
Prześlij komentarz